Pożegnań nadszedł
czas… Dziś w szkole odbyła się impreza-niespodzianka dla Mr Olly, który wraz z końcem
roku szkolnego kończy też swoją przygodę w Tajlandii i wraca do Walii. A
ponieważ to najlepszy nauczyciel świata – jak twierdzą nasze dzieciaki – i przy
okazji przeuroczy (jak twierdzą wszyscy rodzice, a szczególnie mamusie), to
chcieliśmy go pożegnać z fasonem. Od kilku tygodni trwały intensywne narady i przygotowania, wszystko w tajemnicy i wreszcie dziś nastąpił huczny finał. Mr
Olly był totalnie zaskoczony, wzruszony i chyba szczęśliwy. Daliśmy mu w
prezencie m.in. koszulkę tajskiej reprezentacji piłkarskiej z jego imieniem (bo
to zapalony piłkarz) i filmik, na którym każde z dzieci powiedziało coś specjalnie
dla Mr Olly. Uhonorowana została też Miss Om (nauczycielka-asystentka). Było
miło, pięknie i bardzo śmiesznie. A teraz wszyscy inni nauczyciele w naszej szkole zazdroszczą, że Mr
Olly ma taką fajną klasę, bo też by chcieli żeby ktoś im zrobił party.
Trzeba przyznać, że
Robert ma szczęście – trafił na świetne dzieciaki w klasie, które mają spoko
rodziców, no i przede wszystkim na fantastycznych nauczycieli na początku swej
szkolnej edukacji. Lepiej być nie mogło :)
Dzisiejsza imprezka
była też po części naszym pożegnaniem z pierwszą klasą. Szkoła trwa co prawda jeszcze
przez cały następny tydzień, ale my zrywamy się wcześniej i już za chwileczkę, już
za momencik… Wakacje w Polsce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz