Skoro był piątek i babcia z dziadkiem pod ręką, to nie
namyślając się długo ruszyliśmy wieczorem w miasto. Zaczęliśmy "z
wysokiego C", czyli 64 piętra hotelu Lebua, gdzie mieści się jeden z
najsłynniejszch sky barów w Bangkoku. Widoki nieprzeciętne, ceny też ;), ale
raz się żyje!
![]() |
trochę wiało |
mierzę wyżej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz