środa, 17 lutego 2016

Message 48. 

Bangkok bywa nazywany Wielkim Mango, ale moim zdaniem powinien się zwać Wielki Supeł. I nie chodzi mi już nawet o labirynty bezsensownie zaplątanych ulic, ani o nierozwiązywalne korki. Wielki Supeł tworzą niekończące się zwoje kabli, które niczym bluszcz obrastają całe miasto.Kable nie są tu poukrywane w ziemi, ale bujnie zwisają pomiędzy słupami, czasem powiązane w dorodne kiście, oplatając całe miasto gęstą siecią. Są przy tym tak poplątane, powiązane i zasupłane, jakby jakiś szalony elektryk robił na drutach. Są wszędzie i psują każde zdjęcie.Tak brzydkie, że aż fascynujące. Właściwie można się do nich przywiązać.   







fot. Tata

fot.Zof

fot.Zof

fot.Zof

fot.Zof




znajdź wiewiórkę


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz