środa, 21 października 2015

Message 19.

Wczoraj (21.10) pierwszy Decathlon w Tajlandii oficjalnie otworzył swe podwoje i tym samym misja Włodka tutaj wkroczyła w nowy etap. Byliśmy i świętowaliśmy, niczym jedna wielka niebieska rodzina (brzmi nieco sekciarsko, ale było naprawdę świetnie).  

Przy okazji okazało się, że Robert ma zadatki do pracy w controllingu – chodził po sklepie i wypatrywał rozmaite niedociągnięcia. Poza tym uparcie odmawiał pozowania do zdjęć – nie wiem, czy jeszcze kiedyś nas zaproszą. Włodas, zamiast wznosić toasty, solidarnie wspierał dział kas i jakoś bez większego bólu pierwsze transakcje zostały przepchnięte. Wcześniej, bladym świtem, sklep pobłogosławili buddyjscy mnisi, także wszystko powinno być ok :) 












     

2 komentarze: